JAK WYGLĄDA TERAPIA?
Jeśli obawiasz się, że będę intensywnie namawiać Cię do zmiany schematu jedzenia i ingerować w Twoje życie to się mylisz.
1. Moim podstawowym celem jest to żebyś poczuła się bezpiecznie i komfortowo. Naszym drugim celem jest zmiana Twojego sposobu myślenia.
2. Zwykle terapia zaczyna się od pracy z "Wewnętrznym Krytykiem’"– czyli taką częścią Ciebie, która nieustannie komunikuje, że jesteś niewystarczająca taka jaka jesteś i obiecuje miłość i akceptację, jeśli w końcu będziesz miała szczupłą sylwetkę.
3. Kolejnym krokiem jest praca z przekonaniami i wartością jaką nadajesz swojemu wyglądowi. Co ma Ci dać ta upragniona szczupła sylwetka? Akceptację? Pewność siebie? Zazdrość innych? Zastanów się, bo to bardzo ważne, choć trudne, pytanie.
Być może gardzisz osobami, które uważasz za otyłe, ale możesz też dostrzec, że niejednokrotnie te osoby mają bogate życie, piękne relacje i lubią siebie. Jak bardzo i Ty chciałabyś siebie polubić? Zacząć o siebie naprawdę dbać? Akceptować?
4. Następnym krokiem jest przyjrzenie się Twoim relacjom rodzinnym i rówieśniczym. Często osoby z zaburzeniami odżywiania czują się samotne, nieakceptowane, gorsze. To powoduje, że unikają naprawdę bliskich relacji, nie chcą aby ich tajemnica wyszła na jaw.
A jak to wygląda u Ciebie? Potrzebujesz otoczyć się osobami, przy których poczujesz się bezpiecznie i wartościowo?
Dopiero gdy Twoje myśli i przekonania przejdą do schematów związanych z pewnością siebie, uczuciem bycia wystarczającą, kochaną, akceptowaną to możemy zacząć pracę związaną ze schematem jedzenia.
Jednak często okazuje się, że nie jest to konieczne. Ponieważ kiedy kochasz siebie to nie potrzebujesz więcej karać/nagradzać się jedzeniem lub jego brakiem.
Jeśli jednak będzie inaczej to zaopiekujemy się również Twoim lękiem. Lękiem porzed jedzeniem, przed przytyciem, przed porzuceniem dotychczasowych schematów.
Może też być tak, że już długo walczysz z bulimią czy anoreksją. Byłaś u wielu psychologów i terapeutów...
Nie martw się, często jest tak, że do mojego gabinetu trafiają osoby, które przeszły już wiele prób leczenia.
Dzieje się tak dlatego, że wiedza w Polsce wciąż nie jest wystarczająca na temat leczenia zaburzeń odżywiania. Jednak jak zapewne zauważyłaś terapia w moim gabinecie nie koncentruje się na pracy z Twoim zachowaniem i jego skutkami, ale na przyczynach tego zachowania. Na źródle.
Możesz latami koncentrować się na objawach Twojej choroby – tylko tracisz czas.
Możesz też skoncentrować się na podłożu problemu i rozwiązać go u źródła.
Nie będę pisała czym jest anoreksja czy bulimia, gdyż zakładam, że znasz ten temat z autopsji.
Przedstawię
natomiast schemat, w jakim działają zaburzenia odżywiania:
1
Na samym poczatku pojawia sę niezadowolenie za swojego wyglądu / wagi / rozmiaru
2
W następstwie pojawia się – mogłoby się wydawać że logiczny – pomysł o przejściu na dietę. Przecież każdy portal pisze o zmniejszeniu podaży kalorycznej, postach przerywanych, diecie Dąbrowskiej, ketogenicznej i milionach innych pomysłów na zmianę wagi ciała i wyrzeźbienie sylwetki. W efekcie wprowadzany jest plan związany z pewnym reżymem dotyczącym jedzenia i / lub ćwiczeń. Zazwyczaj przejawia się on w postaci opóźniania jedzenia, ograniczania ogólnej ilości spożywanych pokarmów, czy unikania pewnych rodzajów pokarmów.
3
To napędza nieustanne myślenie o planie żywieniowym, marzeniu o szczupłej sylwetce której wciąż nie ma – a która przecież ma zagwarantować szczęście i poczucie akceptacji. Ów brak idealnej figury potęguje niezadowolenie z swojego ciała, które zamienia się w obsesję.
4
To obsesyjne myślenie i negatywne uczucia prowadzą zazwyczaj do złamania ustalonego reżimu.
W zależności od etapu i charakteru zaburzenia może być to rzeczywiste załaniae narzuconego reżimu, czyli napad objadania się lub pozorne złamanie reżimu. Dla osób o skrajnie anorektycznym zaburzeniu sama myśl o jedzeniu, ochota na jedzenie jest już załanie restrykcji.
To z kolei prowadzi do wyrzutów sumienia, poczucia winy. Ten stan pogłębia trudne emocje i negatywne myśli na własny temat. Jedna z osóba, z którymi pracuję ujęła to w ten sposób: „czuję się jak świnia”.
5
W wyniku jedzenia pojawia się przyrost wagi. Czasami nie jest to rzeczywista zmiana, ale częściej nieprzyjemne uczucie pełności w żołądku.
W przypadku bulimii, w tym momencie często dochodzi do wywoływania wymiotów, zażywania środków przeczyszczających lub moczopędnych.
6
Powyższe z kolei prowadzi do niezadowolenia ze swojego zachowania i niechęci do własnego ciała i...
w tym miejscu wracamy do początku tej listy, do punktu pierwszego.
Schemat zatacza koło i trzyma nas w ryzach przez długie miesiące czy lata życia.
Co zwykle wydarza się, jeśli w odpowiedni sposób nie zaopiekujesz się zaburzeniem odżywiania:
- jesli jesteś osobą cierpiącą na zaburzenia odżywiania PRZECZYTAJ TO UWAŻNIE i zastanów się czy chcesz, aby tak wyglądało Twoje życie.
- jesli jesteś rodzicem osoby cierpiącej na zaburzenia odżywiania KONIECZNIE zapoznaj swoje dziecko z tymi faktami
1
Co 52 minuty wUSA umiera osoba z zaburzeniami odżywiania - z powodu powikłań somatycznych lub samobójstwa.
Jest to choroba o nawyższym wskaźniku śmiertelności ze wszystkich zaburzeń psychicznych.
2
Ponad połowa zaburzeń odżywiania o charakterze anorektycznym zamienia się w zaburzenia o charakterze bulimicznym.
Jeśli więc skutecznie nie poradzisz sobie z zaburzeniem odzywiania, ono nie minie samo. Będzie dochodziło do napadów objadania się i oczyszczania / intensywnych ćwiczeń fizycznych
3
W bulimii zachowania związane z trzymaniem się diety przeplatają się z napadowym objadaniem się i oczyszczaniem. Kiedy zwyczaje te stają się częścią życia to jest to samonapędzający się proces, od którego zleży samopoczucie bulimiczki. Ustąpienie bulimii nie zachodzi w sposób spontaniczny, chociaż jej objawy mogą się nasilać i osłabiać. W momencie gdy ludzie zwracają się o pomoc, o ile w ogóle to robią, większość z nich ma za sobą nie mniej niż 5 do 10 lat takiego sposobu odżywiania się. Czasami zaburzenia odżywiania i obsesja na punkcie jedzenia ciągną się, aż do okresu późnej starości.
Moja najstarsza pacjentka miała 67 lat. Na anoreksję zaczeła chorować w wieku lat kilkunastu
3
Tak smutno przebiega życie osoby z zaburzeniem odżywiania. Zamiast radości i spontaniczności doświadczana jest jedynie koncentracja na jedzeniu i wadze.
Zastanawów się, czy chcesz aby i Twoje życie tak wyglądało? Spójrzmy prawdzie w oczy – jak długo chcesz jeszcze w to brnąć.
JEŚLI POTRZEBUJESZ O TYM POROZMAWIAĆ UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ TELEFONICZNĄ.
Zapewniam Cię, że ta rozmowa zostanie między nami. Od wielu lat pracuję z osobami z zaburzeniami odżywiania. W czasie konsultacji spotkasz się ze zrozumieniem i wsparciem.
Wspólnie znajdziemy najlepszy sposób by Ci pomóc
Rozumiem też, że może nie być łatwo podjąc decyzję o terapii.
Powodów może byc kilka:
1. Może uważasz, że Twój problem nie jest wystarczająco poważny? Okłamujesz siebie. Wiesz, że jest poważny i ciągnąć się będzie latami, jeśli nic z tym nie zrobisz.
2. Może sądzisz, że nie zasługujesz na pomoc? Jeśli jednak pomyślisz, że Ty miałabyś komuś pomóc to pewnie dojdziesz do wniosku, że każdy zasługuje na pomoc. Ty też.
3. Masz nadzieję, że problem się sam rozwiąże. Cóż, nie znam niestety ani jednego przypadku w którym tak się stało. Literatura, kursy i studia też czegoś takiego nie znają.
4. Może ta sytuacja ma dla Ciebie pewne zalety, z których nie chcesz rezygnować – uwaga rodziców, otoczenia, może jedzenie / oczyszczanie pomaga Ci dać upust trudnym emocjom, niejedzenie daje Ci uczucie kontroli, choroba jest wytłumaczeniem braku powodzenia w innych dziedzinach życia? Tylko, czy tak chcesz do końca życia?
5. Masz silne poczucie winy i wstydu? Szukając pomocy ryzykujesz, że ktoś dowie się o Twoim problemie i długim czasie oszukiwania i stosowania różnych wybiegów by zachować wszystko w tajemnicy?
Jednak zapewniam Cię, że Twoja choroba nie jest powodem do wstydu. Powodem do wstydu jest to, że nic z tym nie robisz. Szukanie pomocy jest oznaką dojrzałości i powodem do dumy z samej siebie.
UMÓW SIĘ NA KONSULTACJĘ
POZNAJ MNIE BLIŻEJ
POZNAJ OPINIE INNYCH OSÓB